bóle i blaski siedzenia w ciemnej sali; cierpienia łysawego entuzjasty filmowego, który wybudzony do snu kinofilskiego nie potrafi się z owego wybudzenia wybudzić..
[innemi słowy miast pojąć, że tylko pokładające zbyt mało zaufania w stosunku do rzeczywistości wyższej instancji świnie siedzą w kinie [to jest zrozumieć, jak bezgranicznie bezowocne jest poszukiwanie w filmach czegokolwiek! [tak jak bezsensowne jest poszukiwanie owej zagubionej w ciemnej dzielnicy spinki od mankietów na innej ulicy, ale pod latarnią, bo tylko tam jest jasno!]] ten, jak na ironię, przez upiorne mamidło ekranu filmowego zrazu mamiony, ostatecznie wessany dobrowolnie godzi się, by w nim rozpuścić się i zostać na zawsze [słowem jakbym oglądał film [o filmie w filmie] o sobie [szkatułkowość wyjątkowego wykorzystywania wyjątkowego nawiasu podwójnie kwadratowego wyjątkowo nie jest przypadkowa:]]]]