Jak dla mnie świetnie przedstawiona historia.A zarazem film ten pokazuje, że gej jest również człowiekiem jak każdy z nas i także ma prawo do osiągnięcia sukcesu.A ponad to świetny scenariusz , znakomita muzyka oraz mistrzowska rola Seana Penna , który jak najbardziej zasłużenie został nagrodzony oscarem.Film godny polecenia.Ocena moja 10/10.
choć lubię podobne filmy, to ten był wyjątkowo nudny... ledwo wytrzymałam do końca... ja odradzam...
Zgadzam się, że film był nudny. Najciekawsza była końcówka. A punkty dostał u mnie tylko Sean Penn za grę aktorską.
Film bardzo ładnie pokazuje realia tamtych lat, jeśli chodzi o wygląd miast, ludzi. Sean Penn w swojej roli wypadł świetnie jako stereotypowy homoseksualista.
Tu wyjaśnię, skąd to określenie "stereotypowy". Zabierając się za film spodziewałem się zobaczyć historię jednego z bardziej znanych działaczy gejowskich, przy których nasz Biedroń to nędzna parodia i nieudolny naśladowca. Ale cóż, już początek filmu uderza nas stereotypowym zachowaniem dwójki gejów i poglądu, że ci łatwo wiążą się w pary i równie łatwo zmieniają partnerów. Potem nie jest lepiej, gdyż homoseksualiści pokazani w filmie są na wskroś stereotypowi, tak w zachowaniu, jak i stosunku np do kobiet, świata. Czy ma to pokazać, że choć od nas się zdecydowanie różnią, to powinniśmy ich tolerować? Wcześniej kampanie tolerancji mówiły coś goła innego. W dodatku z filmu wynika, że działalność Milka służyła przede wszystkim lobby gejowskiemu i wykorzystywał to w swojej działalności - czy obiecując ich głosy, jeśli ktoś inny poprze jego sprawę, czy też mając plan, by w każdym większym mieście homoseksualiści mieli swoją własną dzielnicę. Wydzielone, uprzywilejowanie getto?
Nie znam dobrze tej historii, jaką była naprawdę, ale z filmu wynika raczej ukazanie stereotypowego homoseksualizmu okraszonego realiami walki politycznej i dążenia do uzyskania swoich celów w grze o poglądy i dusze wyborców (bardzo dobra scena ukazująca napięcie i emocje towarzyszące liczeniu głosów), a nie pokazania homoseksualistów jako ludzi takich jak inni, oraz walki o równość, wolność i tolerancję.
Szczerz film taki sobie, i całkowicie zgadzam się że pokazuje takich stereotypowych gejów, co jest raczej anty ich sprawie ;)
Kiedyś czytałem że grupach ludzi jak żołnierze jest dużo gejów, wiadomo głównie męskie towarzystwo, bardzo bliskie itp, a na 100% gej żołnierz nie zachowuje się tak jak w filmie.
I żeby nie było nie jestem gejem, ale naprawdę nie rozumiem czemu niektórzy ludzie tak się interesują co kto robi w łóżku, bo jak dla mnie to naprawdę dziwne że ludzie którzy deklarują pobożność i tym podobne rzeczy jednocześnie tak się interesują co ktoś robi w łóżku ;)
I szczerze ludzie hetero mogą robić rzeczy które są naprawdę obrzydliwe ;), a jakoś nikt ich nie zakazuje.
Oczywiście nie można przeginać też w drugą stronę, to że ktoś należy do mniejszości nie znaczy że ma mieć z tego powodu jakieś ulgi, jak jakieś dziwne parytety czy tym podobne bzdury.
Bo wtedy z walki jakiejś grupy o równe prawa zamienia się to w walkę o koryto.